Bez granic. Historia pewnej przyjaźni
Po rozpoczęciu wojny w Ukrainie narodził się pomysł, aby telewizja Freedom kontynuowała nadawanie poza granicami objętego konfliktem kraju. Dzięki wsparciu Telewizji Polsat, która udostępniła studio, reżyserkę oraz pełną infrastrukturę techniczną, ukraińscy dziennikarze mogli kontynuować swoją misję informacyjną. „Kiedy do naszego życia wkroczyła wojna, Ministerstwo Kultury i ukraińskie media podjęły decyzję o stworzeniu tzw. telewizyjnego maratonu, który mobilizowałby obywateli wobec tej nowej sytuacji, jaką jest wojna. To wspólny projekt programu nadawanego w języku rosyjskim, żeby odbiorcy rosyjskojęzyczni w różnych krajach mogli się dowiedzieć jaka jest prawda o wojnie” – wspomina Anton Nikitin, redaktor naczelny kanału „Inter” i kierownik studia. Andrij Danilewicz, prezenter kanału „Freedom”, podkreślał znaczenie nadawania z kraju należącego do NATO, aby zapewnić bezpieczeństwo i niezależność przekazu. Dzięki błyskawicznym działaniom, w ciągu trzech dni od rozpoczęcia projektu udało się uruchomić studio przy ul. Ostrobramskiej w Warszawie. „Takiego poziomu wsparcia, jakiego udzielili nam polscy koledzy, nie spotkałem nigdy w życiu” – wspomina Jewhen Bondarenko, dyrektor „Media Grupa Ukraina”. Andrzej Szymański, Dyrektor Pionu Techniki Telewizji Polsat, dodaje: „Pracowaliśmy dwa dni i dwie noce bez przerwy. Dla nas to była duma i honor, że mogliśmy pomóc naszym ukraińskim braciom”. Przez 690 dni kanał Freedom nadawał w języku rosyjskim do ponad 60 krajów świata. Teraz, po zakończeniu współpracy, załoga telewizji Freedom powróciła do Kijowa.