S5:O29
Rolnicy. Podlasie
W Plutyczach, Gienek chce wyganiać krowy na pastwisko. Andrzej nie może mu pomóc, bo doskwiera mu kontuzjowana ręka. Na szczęście pojawia się Sławek "Jastrząb", który może pomóc. Nie idzie mu dobrze, bo krowa ciągle mu ucieka. Gienek się denerwuje, ale rozumie, że "miastowy" może mieć trudności z tą robotą. Potem Andrzej i Jastrząb jadą do Bielska, aby w miejscowej siłowni Andrzej mógł kontynuować zabiegi rehabilitacyjne ręki. Poznają szereg ćwiczeń i urządzeń, z którymi dotąd nie mieli do czynienia.
W Borowskich Ciborach nowa buda dla psa (Miski) jest wreszcie ukończona, a tez dzięki przerwie w wiosennych pracach polowych jest czas, aby ja ustawić na właściwym miejscu i przywiązać do niej psa. Nie obywa się bez kłopotów, bo Miśka ustawicznie "wysnuwa" się z szelek i ucieka na teren gospodarstwa. Z powodu polowań na kury nie można psa zostawić na dzień nie uwiązanego, dlatego też ganiania za nim, aż udaje się psa złapać i "zamontować" w nowej budzie. Potem przyjeżdża Darek z bryczką zaprzężoną w parę kucyków. Będzie uczył Kingę powozić, aby przygotowała się do konkursu powożenia. Cała rodzina Bogdana idzie na pole, gdzie ustawia się bramki i Kinga stara się przejechać trasę, nie potrącając pachołków tworzących bramki. Michał robi jej psikusy, zwężając przejazd między bramkami.
W Ciemnoszyjach Łukasz nie pomoże Justynie przy udoju, chociaż została sama, gdyż pracujący na co dzień w gospodarstwie ludzie mają wolny weekend. W tym czasie
Łukasz z agrotechnikiem objeżdżają pola, aby zobaczyć, jak wschodzą uprawy i czego potrzeba, aby się dobrze rozwijały. Potem Łukasz udaje się na ćwiczenia miejscowego oddziału Ochotniczej Straży Pożarnej, której jest członkiem, kontynuując tradycje rodzinne. Oddział przeprowadza ćwiczenia.